Syndrom oszusta (ang. imposter syndrome), znany również jako fenomen impostora lub syndrom impostora, staje się zjawiskiem coraz powszechniejszym. Pierwszy raz użyły go w latach 80. XX wieku amerykańskie badaczki i psychoterapeutki, Pauline Rose Clance oraz Suzanne Imes. Syndrom oszusta według badaczek, określa osoby, które po osiągnięciu sukcesu doświadczają wewnętrznego poczucia intelektualnej fałszywości oraz lęk przed oceną i zdemaskowaniem. Zapoczątkowały tym duże zainteresowanie tematem.
Badania trwają już od ponad 30 lat. Wyniki mówią, że syndrom oszusta dotyczy w różnych momentach życia nawet 70% ludzi i to nie tylko tych, którzy osiągają jakieś widoczne sukcesy. To zjawisko psychologiczne polega na braku wiary w swoje możliwości pomimo obiektywnych dowodów swoich kompetencji. Dla tych osób ani wykształcenie, doświadczenie zawodowe, piastowane stanowiska czy przejawy powszechnego uznania nie stanowią podstawy do poczucia pewności siebie. Osoby z syndromem oszusta uważają zazwyczaj, że nie zasłużyły na swój sukces. Ponadto, w wyniku badań znaleziono sposoby pomagające przezwyciężyć syndrom oszusta osobom doświadczającym jego negatywnych efektów. Zjawisko to przypisywane było głównie osiągającym sukcesy zawodowe kobietom. W miarę postępu badań okazało się, że syndrom oszusta dotyczy w takiej samie mierze mężczyzn. Mężczyźni po prostu rzadziej się do niego przyznają.
Syndrom impostora w praktyce
Ludzie, których dotyczy syndrom oszusta, bardzo często osiągają duże sukcesy. Myśli osób na temat owych osiągnięć są źródłem ich problemu. Niezależnie od obiektywnej oceny osiąganych sukcesów, jak i tego, co myślą o tym inni, osoby z syndromem oszusta wątpią w siebie i swoje kompetencje. W ich głowach mogą powstawać myśli takie jak: “Przecież to niemożliwe, żebym robił coś tak ważnego, przecież ja się do tego nie nadaję. Co jeśli wszystko wyjdzie na jaw?”; “Zaraz się zorientują, że nie nadaję się do tego…”; “Miałam fuksa… na pewno to zauważą.”.
Treść myśli u tych osób jest powodem powstania nazwy „syndrom oszusta”. Syndrom ten wiąże się bowiem z przekonaniami, iż jakiś sukces zawdzięczamy wyłącznie szczęściu, przypadkowi czy pomocy innych ludzi. Powstaje przekonanie, że to ktoś inny, bardziej kompetentny powinien być na naszym miejscu. Przychodzą myśli, że lada moment ktoś się zorientuje i wszyscy zobaczą, że jesteśmy właśnie „oszustami”. Wszystko się skończy, a „prawda” wyjdzie na jaw.
Powód powstawania syndromu oszusta
Syndrom ten dotyczy przede wszystkim osób, które w latach młodości uznawane były za wyjątkowo uzdolnione. Osoby te osiągały wysokie wyniki w nauce czy sporcie, wyprzedzały swoich rówieśników na różnych płaszczyznach. Były podziwiane i doceniane ze strony rodziców, nauczyciela i całego otoczenia. Konsekwencją takiego stanu rzeczy w dorosłości może być poczucie, że gdy nie jesteśmy w czymś najlepsi, to jesteśmy nic niewarci. Wynika to z przekonania, że abyśmy mogli zasłużyć na miłość i podziw, musimy naszymi osiągnięciami sprostać wszelkim, nawet nierealnym oczekiwaniom. Osoba z syndromem oszusta ma silną tendencją do zadowalania innych oraz potrzebę sprawiana na innych dobrego wrażenia.
Lękowy styl przywiązania, a syndrom impostora
Z syndromem oszusta może być związany również tzw. lękowy styl przywiązania. Wykształca się on u danej osoby w sytuacji, gdy jej rodzice nie byli w stanie w pełni zaspokoić jej potrzeb. Może również powstać w sytuacji, gdy relacja z rodzicami była pełna wrogości i agresji. Osoba o takim stylu przywiązania charakteryzuje się zaniżoną samooceną, silną obawą przed odrzuceniem przez innych czy tendencją do skupiania się na swoich brakach. Ma ona również trudności w budowaniu stabilnej, intymnej relacji partnerskiej opartej na zaufaniu. Badania potwierdzają związek lękowego stylu przywiązania z zespołem impostora, przede wszystkim w przypadku kobiet.
Co jeszcze charakteryzuje osoby z syndromem oszusta?
Osoby z syndromem oszusta sa przesadnie perfekcyjne, stawiaja sobie nadmiernie ambitne cele, jednocześnie obawiając się porażki. Gdy do niej dojdzie, znoszą ją o wiele ciężej niż osoby bez syndromu oszusta. Ponadto nie czerpią satysfkacji ze swoich sukcesów. Cechuje je również wewnętrzna sprzeczność. Z jednej strony potrzebują one uznania i pozytywnych informacji zwrotnych, z drugiej strony nie są w stanie przyjąć jakichkolwiek pochwał. Spowodowane jest to negatywnym obrazem siebie i niskim poczuciem własnej wartości.
Cykl impostora
Stając przed jakimś wyzwaniem, w głowie osoby z syndromem oszusta, za każdym razem pojawia się niepewna myśl: ,,Czy i tym razem mi się uda?”. Ów strach wiąże się albo z nadmiernymi przygotowaniami, obmyślaniem możliwych planów i scenariuszy wydarzeń, lub wręcz przeciwnie, z prokrastynacją i odwlekaniem pracy do samego końca. W sytuacji, gdy wyzwanie zakończy się sukcesem, w pierwszym przypadku ów sukces przypisywane jest ciężkiej pracy tej osoby. W drugim przypadku osoba przypisuje go szczęściu i przypadkowi.
Osoby takie oczekują, że wszystkie zadania będą w stanie wykonać po pierwsze: bez wysiłku, po drugie: bezbłędnie. W konsekwencji prowadzi to do znacznego obniżenia własnych standardów i wiary we własne możliwości. Wybierają oni takie zadania, które faktycznie nie wymagają dużego wysiłku. Sukces i gratyfikacja są w takiej sytuacji praktycznie pewne, a porażka mało prawdopodobna.
Nasilenie syndromu oszusta
Pauline Rose Clence stworzyła kwestionariusz CIPS (Clance Impostor Phenomenon Scale). Zagłębiając się w tematyke testu autorki, możemy połączyć osłabiające przekonania w pięciu opisanych kategorii:
- Tylko mi się udało (coś osiągnąć). To było w sumie szczęście, przypadek, zbieg okoliczności. Tak naprawdę “obiektywnie” nie mam wystarczających kompetencji, wiedzy, doświadczenia, aby zasłużyć na wyróżnienie, które mnie spotkało.
- Jestem sobą rozczarowany/a ponieważ np. nie jestem wystarczająco inteligenty/a. Nie daję z siebie tyle, ile powinienem/powinnam. Nie wykonuję zadań tak dobrze, jakbym chciał/a. Powinnienem/powinnam osiągnąc znacznie więcej.
- Unikam ocen, komplementów i obawiam się oceniania przez innych. W przyszłości mogę nie sprostać ich wygórowanym oczekiwaniom, przez co pomniejszam swoje dokonania.
- Boję się porażki przy nowym zadaniu, w nowej pracy, na nowym stanowisku. Wątpie, czy uda mi się powtórzyć sukces, jeżeli go osiągnąłem/osiągnęłam.
- Porównuję się z innymi i z jednej strony uważam, że są ode mnie lepsi a z drugiej źle się czuję, jeżeli nie jestem najlepszy/a lub wyjątkowy/a w tym, co osiągam.
Z czym wiąże się syndrom oszusta?
- nadmierny perfekcjonizm;
- niską samooceną;
- niska pewność siebie;
- wysoka skłonność do samoobserwacji;
- skłonność do depresji;
- uczucie lęku.
Jak przezwyciężyć syndrom oszusta?
Życie osób z syndromem oszusta jest pełne lęku i poczuciu zagrożenia. Osoby te umniejszają własne osiągnięcia czy nawet porzucają swoje marzenia zawodowe. Co może stanowić pomoc, to zdanie sobie sprawy, że nasza inteligencja oraz wszelkie umiejętności to zdolności elastyczne. Możemy je poszerzać i pogłębiać. Porażka i błędy powinny więc być postrzegane jako cenne wskazówki, co do tego, nad czym możemy pracować, by być lepszą wersją siebie. Naturalne jest to, że aby zrealizować wiele spośród naszych ambitnych celów, musimy wykrzesać z siebie dużo wysiłku, niezależnie od poziomu naszej inteligencji czy potencjału. Istotną rolę odgrywa również rozwój wyrozumiałości dla samego siebie, większej tolerancji na własne słabości, jak również umiejętność szczerego docenienia przed samym sobą tego, co wiemy i potrafimy.
Fałszywe przekonania na nasz własny temat mogą być destruktywne. W sytuacji, gdy mamy z nimi do czynienia, pomocna jest psychoterapia. Dojście do źródła problemy, próba wejścia w dyskusję ze swoimi krzywdzącymi opiniami na swój temat pozwoli na pokonanie syndromu oszusta. Praca nad samooceną, poczuciem własnej wartości i miłością do siebie, jest procesem tak samo trudnym, jak i pięknym. W tym procesie otwierają się przed nami drzwi, za które nigdy wcześniej nie mieliśmy okazji zajrzeć. Trzeba tylko spróbować tam wejść