Unikanie – norma i patologia
Na początku warto wskazać na różnicę pomiędzy normalną a patologiczną tendencją do unikania. Unikanie może być wyrazem zdrowej postawy, jeśli służy zwiększeniu poczucia bezpieczeństwa. Może również wynikać z racjonalnej potrzeby bycia samemu ze sobą. Ten typ osób często czerpie satysfakcję z bycia niezależnym od innych i traktuje samotność jako świadomy i celowy wybór. Bycie sobą jest dla nich równoznaczne z byciem „wolnym”. Unikanie może również stanowić zdrowy mechanizm radzenia sobie z zewnętrznymi, stresującymi sytuacjami wówczas, gdy pełni funkcję dystansującą wobec stresora.
Umiarkowane i zdrowe unikanie chroni również przed własnymi impulsami sadystycznymi oraz seksualnymi, których rozładowanie mogłoby stanowić źródło poczucia winy. W wypadku zaburzeń osobowości unikającej unikanie przybiera inną postać i pełni odmienne funkcje. Przede wszystkim ma w tym wypadku sztywny, dezadaptacyjny charakter. Chroni przed nieadekwatnie wyobrażonym poniżeniem i odrzuceniem ze strony innych ludzi. Ze względu na sztywność i niedostosowanie do doświadczanych sytuacji, unikanie prowadzi w tym wypadku do dezorganizacji w funkcjonowaniu.
Rys historyczny zaburzenia
Pojęcie unikające zaburzenie osobowości pojawiło się po raz pierwszy w klasyfikacji DSM-III. Podstaw teoretycznych należy upatrywać w klasyfikacji zaburzeń osobowości Millona, który jako pierwszy wyodrębnił i opisał cechy typowe dla osób unikających. Podstawowe kryteria diagnostyczne zaprezentowane w DSM-III obejmowały:
- nadmierną wrażliwość na krytykę i odrzucenie;
- brak bliskich przyjaciół;
- silny lęk przed wchodzeniem w relacje w sytuacji braku zapewnienia o bezkrytycznej akceptacji;
- unikanie kontaktów społecznych i pracy zawodowej, z powodu konieczności przebywania z innymi ludźmi;
- lęk przed okazaniem własnych obaw związanych z kontaktami społecznymi;
- skłonność do wyolbrzymiania trudności związanych z codzienną aktywnością oraz brak pewności siebie.
Ze względu na ograniczenie opisu zaburzenia osobowości unikającej do sfery kontaktów interpersonalnych, z pominięciem pozostałych obszarów życia. Opis ten został poddany krytyce i poszerzony o nowe kryteria w klasyfikacji DSM-IV. Rozbudowany opis zaburzeń osobowości unikającej umożliwił dokonywanie bardziej rzetelnej diagnozy różnicowej w odniesieniu do zaburzeń lękowych.
Unikające zaburzenie osobowości – obraz kliniczny
Diagnozowanie unikającego zaburzenia osobowości możliwe jest jedynie wówczas, gdy opisane wcześniej zachowania są sztywne i dezadaptacyjne. Ważny jest, aby powodowały dezorganizację funkcjonowania osoby i były źródłem subiektywnego poczucia nieszczęścia. Zgodnie z klasyfikacją DSM-V osoby cierpiące z powodu zaburzenia osobowości unikającej posiadają negatywny obraz siebie. Czują się nieadekwatni i z tego powodu przejawiają zahamowanie w relacjach interpersonalnych. Zaniepokojenie, jakiego doznają w sytuacjach społecznych, wynika z poczucia gorszości i nieatrakcyjności w porównaniu z innymi. Osoby te są płochliwe zarówno w sytuacjach społecznych, jak i zawodowych. Obawiają się bowiem upokorzenia i krytyki ze strony innych osób. Z powodu lęku przed dezaprobatą i odrzuceniem niechętnie ujawniają osobiste informacje. Doświadczają silnego leku przed intymnością, w tym również intymnością o charakterze seksualnym.
Unikające zaburzenie osobowości sprawia, że osoby przejawiają skłonność do obwiniania się i przypisywania sobie odpowiedzialności za wszystkie złe rzeczy, jakie spotykają ich w codziennym życiu. Ekspresja emocjonalna jest u nich silnie zahamowana zarówno w obszarze emocji pozytywnych, jak i negatywnych.
Cechy typowe dla osób z unikającym zaburzeniem osobowości
- niepokój;
- lęk przed odrzuceniem;
- pesymizm;
- niska samoocena;
- poczucie winy/wstydu;
- unikanie intymności;
- społeczne wycofanie;
- emocjonalne zahamowanie;
- anhedonia;
- oderwanie od życia społecznego (social detachment);
- niechęć do podejmowania ryzyka.
Kryteria diagnostyczne
Osobowość unikająca to zaburzenie charakteryzujące się:
- uporczywym i wszechobecnym poczucie napięcia i lęku;
- niepewnością i poczuciem bycia gorszym od innych
- bezustanną tęsknota za byciem lubianym i akceptowanym;
- nadwrażliwością na odrzucenie i krytykę;
- odmową wchodzenia w relację bez otrzymania zapewnienia o bezkrytycznej akceptacji;
- skłonnością do wyolbrzymiania potencjalnego ryzyka i niebezpieczeństwa w codziennych sytuacjach, prowadzącą do unikania pewnych aktywności;
- ograniczonym stylem życia, wynikającym z potrzeby bezpieczeństwa i pewności.
Podtypy unikającego zaburzenia osobowości
Odrzucająca samą siebie
Blokuje samoświadomość; odrzuca bolesne obrazy i wspomnienia. Osoba o tym wzorcu osobowości poza tendencją do unikania ludzi, ma też skłonność do rozpamiętywania negatywnych zdarzeń. Ponadto pojawiają się u takich osób negatywne myśli na swój temat. Takie osoby powoli wycofują się w swój własny, wewnętrzny świat. Oddają się fantazjom, w których mają wszystko to, co chciałyby mieć w rzeczywistości. Niestety strategia ta na dłuższą metę tylko pogarsza stan tych osób, ponieważ jeszcze bardziej ukazuje im własne niedostatki. Osoba o tych cechach osobowości co raz gorzej czuje się sama ze sobą i postanawia w końcu całkowicie wyrzec się swojej osobowości. Może się zdarzyć, że osoba taka nie mogąc znieść bólu swojego życia będzie chciała popełnić samobójstwo. W innych przypadkach możliwe jest, że osoba popadnie w psychiczne odrętwienie, porównywalne z osobowością schizotypową i całkowicie odizoluje się od ludzi i świata zewnętrznego.
Wewnętrznie rozdarta
Wewnętrznie rozdarta i skłócona. Boi się zarówno niezależności, jak i zależności. Niespokojna; niepogodzona ze sobą, niepewna, skrępowana, udręczona, niestabilna, zgorzkniała. Odczuwa stały niepokój. U wszystkich osób cierpiących na zaburzenie osobowości unikającej występuje konflikt pomiędzy pragnieniem bliskości a lękiem przed nią. U osób z typ podtypem występuje również tendencja do sabotowania działań innych ludzi oraz emocjonalna chwiejność. Osoba taka może mieć pretensje do ludzi jednocześnie za to, że nie spełniają jej potrzeby bliskości, jak i za okazywanie troski.
Fobiczna
Ogólny, przemieszczony lęk z możliwym do uniknięcia, konkretnym czynnikiem wyzwalającym. Przypływy niepokoju związane z konkretnym, budzącym odrazę i przerażenie obiektem lub okolicznościami. Osoby „fobiczne” oscylują między pragnieniem bliskości, a lękiem przed jej utratą, dlatego znajdują sobie jakiś obiekt, na który mogą przenieść swój lęk oraz złość. Dzięki temu uczucie lęku niewiadomego pochodzenia ma konkretną nazwę i można, w pewnym stopniu, pozbyć się go dzięki unikaniu jakiegoś określonego obiektu.
Przewrażliwiona
Bardzo nieufna i podejrzliwa, na zmianę spanikowana, przerażona, zdenerwowana, wylękniona i przeczulona. Osoba „przewrażliwiona”, w przeciwieństwie do osoby z zaburzeniem osobowości paranoicznym, dostrzega własne braki, ale winą za nie obarcza nie siebie, lecz innych ludzi i ich działania. Osoba taka z góry zakłada, że zostanie odrzucona i źle potraktowana przez ludzi, ale poza smutkiem, odczuwa też gniew w związku ze swoim przekonaniem, że jest taka jaka jest z winy innych ludzi. Mechanizmem obronnym jest wycofanie się z relacji społecznych.
Leczenie unikającego zaburzenia osobowości
Unikające zaburzenie osobowości jest zaburzeniem trudnym do wyleczenia. Nie jest oczywiście niemożliwe. Warto pamiętać, że są to osoby, które wstydzą się tego jakie są i nie chcą się przed nikim odsłaniać, żeby nie narazić się na upokorzenie. Psychoterapia zaś wymaga właśnie odsłonięcia się przed terapeutą, opowiedzenia mu o wstydliwych przeżyciach i wystawienia się na ocenę. Istnieje ryzyko, że pacjent z osobowością unikającą może tak bardzo bać się krytyki ze strony terapeuty, że będzie udawał, iż robi postępy. Dlatego w terapii osobowości unikającej ogromne znaczenie ma relacja terapeutyczna – jeżeli terapeucie uda się stworzyć akceptującą, nieoceniającą, ciepłą atmosferę i wzbudzić zaufanie unikającego pacjenta, to pojawia się ogromna szansa na udaną współpracę. Osoba ta musi w relacji z terapeutą czuć się pewnie i bezpiecznie na tyle, żeby nie obawiał się powiedzieć jeśli jakieś zadanie przerasta jego możliwości w tym momencie oraz żeby nie bał się mówić o tym jaki jest w rzeczywistości.